Radek i Magda - piękna, warszawska para.

Ślub Radka i Magdy to mój "pierwszy" ślub. Po ślubie i po weselu miałam dwie refleksje odnośnie mojej pracy. Po pierwsze, odczułam mój (brak) wzrostu - metr sześćdziesiąt nie gwarantuje wielkiego pola do popisu jeśli chodzi o perspektywę. Większość zdjęć robię żabią perspektywą, choć jako alternatywę usłyszałam propozycję noszenia ze sobą przenośnego taborka. Nie wyobrażam sobie jak miałabym nie zakłócać ceremonii nosząc ze sobą tenże taborek, ale może to jakaś myśl. Natomiast druga refleksja to mój absolutny brak tolerancji dla osób włażących między fotografa a nowożeńców z własnym smartfonem, byleby mieć lepsze zdjęcie, ale uniemożliwić pracę fotografowi.
Nie jestem profesjonalnym fotografem, więc nie zajmuję się tym regularnie, ale podejrzewam, że profesjonalni fotografowie ślubni mają bardzo niechrześcijańskie myśli i złorzeczenia w głowach wobec tychże gości weselnych ze smartfonami. 

 
   

    















Brak komentarzy:

Teksty i zdjęcia - Katarzyna Kocięcka o ile nie napisano inaczej. Obsługiwane przez usługę Blogger.